Film kontynuuje mityczną podróż Paula Atrydy, który kroczy wojenną ścieżką osobistej zemsty, a przy okazji stara się zapobiec straszliwej przyszłości, od której zależą losy wszechświata.

„Diuna: Część druga” będzie spóźnionym deserem po przystawce sprzed trzech lat. Poprzednia rozbudzając uzasadnione apetyty zostanie niniejszym zdyskontowana i zaspokojona. Przynajmniej na jakiś czas 8

Frank Herbert nie żyje od 38 lat, mimo to ekranizacje jego najpopularniejszej sagi rozgrzewają coraz mocniej wyobraźnię fanów gatunku. To swoisty paradoks, że uznany co prawda pisarz science fiction publikujący przed czterema niemal dekadami ciekawiej może nam opowiedzieć o przyszłości niejako zza grobu niż jego literaccy epigoni. Akcja filmu Diuna: Część druga toczyć się będzie poza przewidywalnym horyzontem czasowym, o wiele tysięcy lat naprzód. A mimo to w Londynie podczas niedawnego pokazu premierowego młodzi fani twórczości Herberta spoza dywanu rozciągniętego przed aktorami grającymi w nowej edycji Diuny dadzą wyraz swojej fascynacji tym, co w przeszłości zaplanowano na przyszłość. Poprzednia część tego filmowego przeboju, która ukazała się w feralnym czasie pandemicznym, cieszyła się wielkim powodzeniem kasowym. Ta zapewne okoliczność zdyscyplinowała autorów pomysłu do nakręcenia kontynuacji wziętego tematu.

Diuna: Część druga (2024) - Timothée Chalamet, Josh Brolin, Javier Bardem (I), Rebecca Ferguson (I), Austin Butler (I)

Paul Atryda i jego matka Jessica uciekli przed wrażym pościgiem Harkonnenów na pustynne połacie planety Diuna. Tak kończył się pierwszy z filmów opartych o lekturę Herberta. Teraz Paul szuka zemsty na swoim ojcu. W tym celu młodzieniec musi pozyskać zaufanie miejscowego ludu Fremenów. Ci są doświadczeni w adaptacji wśród lokalnej specyfiki geograficznej. Egzystują z powodzeniem na rozpalonych, ruchomych piaskach. Harkonnenowie, z którymi Paul toczył walkę już uprzednio, i teraz nie odpuszczają rywalowi. Aby przechylić szalę na swoją stronę Atryda musi sięgnąć do rozwiązań niekonwencjonalnych, wymykających się kanonom wojennym. „Mahdi jest zbyt skromny, by pokazać, że jest Mahdim” – brzmi pełne pokory przesłanie towarzyszące misji Paula Atrydy. Ono nie wyklucza jednak pełnej wiary w zwycięstwo.

Operator filmu Diuna: Część druga dowodzi kadrem szerokim niczym Reni Riefenhstal w propagandowym „Triumfie woli”. Obficie rozproszony plan to atut dzieł, które mają ambicje przejąć wyobraźnię widza, niekoniecznie chcąc go wikłać w szczegóły przedmiotu, nad jakim się pochylają. Denis Villeneuve reżyser obu odcinków kultowego dyptyku wyszedł co prawda z założenia, że jego produkcje „wyjaśnią się same przez się” i zostaną zaakceptowane ad hoc przez fanatycznych wyznawców sagi. Obecna ekranizacja pozostając hermetyczną i poniekąd niedostępną dla widzów niezorientowanych w tematyce, urzec może jednak swoim rozmachem, epicką potencją, wizualnym stemplem, który pieczętuje dzieło uniwersalne. Diuna: Część druga nie abstrahuje od didaskaliów, jakie każdy wielbiciel literatury Herberta mógł sobie przed powstaniem filmu wyobrazić przecież inaczej. Denis Villeneuve nakręcił widowisko zamaszyste, pełne fajerwerków i detonacji. Nad planem unoszą się helikoptery wznosząc kurz pustynny, który nie zamaże jednak celu, do jakiego zmierzają bohaterowie filmu.

Diuna: Część druga (2024) - Timothée Chalamet, Zendaya

„Nie da się przeżyć bez wiary” – wybrzmiewa de facto truistyczne credo Paula Atrydy. On sam niczym Mojżesz przeprowadza swoich podopiecznych wśród wzburzonych żywiołów. „Nie jestem Mesjaszem” – zapewnia mimo to młody mściciel, w którym niektórzy chcieliby widzieć odkupiciela. Walka o dobro i sprawiedliwość rozegra się na zasadach nierównych. Finalne rozstrzygnięcie zadowoli nielicznych. Najlepiej na tym bilansie skorzystają widzowie, dla których Diuna: Część druga będzie spóźnionym deserem po przystawce sprzed trzech lat. Ta poprzednia rozbudzając uzasadnione apetyty, zostanie niniejszym zdyskontowana i zaspokojona. Przynajmniej na jakiś czas.

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 1
ana481516 8

Udana kontynuacja, choć drażni mnie to, że kilka rzeczy w drugiej połowie filmu pozmieniali. Rekompensuje doskonałe wejście Butlera jako młodego Harkonnena (choć pojedynek z Paulem nie zrobił na mnie większego wow), postać Chani, Jessici i Paula.

Więcej informacji

Proszę czekać…